memory

Żyć to trochę tak jakby układać puzzle z 10.000 tysięcy elementów, poziom: very hard.

Każdego dnia dokładamy nowe części, dopasowując się do życiowych sytuacji. Stajemy się bogatsi dzięki ludziom, których spotykamy, i wyzwaniom, których się podejmujemy. Zyskujemy lepszy (bardziej pełny) obraz siebie, pokonując codzienne przeszkody i zdobywając nowe doświadczenia. Inaczej mówiąc: układamy swoje życie. Jest cudownie, dopóki nie zgubimy kilku części. Bo przecież w życiu każdy kogoś lub coś traci. Nie ma wyjątków. Nagle wszystko staje się nieco trudniejsze. Czasem wydaje nam się, że nie ma sensu dalej układać puzzli, bo i tak nie uzyskamy pięknego obrazka.

A przecież złożenie puzzli w całość wciąż jest możliwe. Często o tym zapominamy, dlatego moim zdaniem, powinni o tym wspomnieć na pudełku.

 

 

Leave a comment